| Piłka nożna / Betclic 1 Liga

Jedyne miasto bez wzajemnych animozji. Dlaczego kibice Lecha uczęszczali na mecze Warty?

W Poznaniu derby nie oznaczają nienawiści. Oto żywy dowód. (Fot. Getty)
W Poznaniu derby nie oznaczają nienawiści. Oto żywy dowód. (Fot. Getty)

Pod względem kibicowskim Poznań jest szczególnym miastem na mapie Polski oraz Europy. W końcu trudno znaleźć inne miejsce, w którym fani obu klubów idą wspólnie na mecz derbowy. Nierzadko widzimy sytuację, w której osoby związane emocjonalnie z Lechem chodzą na mecze Warty lub noszą na sobie emblematy obu klubów. Sprawdźmy dlaczego w stolicy Wielkopolski doszło do tak wyjątkowego zjawiska. 

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

W Poznaniu rywalizacja derbowa przez długi czas była nieznanym zjawiskiem. Przed 2020 rokiem nikt poza starszymi kibicami nie pamięta ligowej rywalizacji pomiędzy Lechem, a Wartą. Od momentu wielkiego powrotu Zielonych do Ekstraklasy obejrzeliśmy osiem derbów Poznania. Po wyjątkowych czterech latach dla futbolu w stolicy Wielkopolski nie doszło do wzrostu antagonizmów między Niebiesko-Białymi, a Zielonymi. Jeśli gdzieś występują niesnaski, to tylko w klubowych gabinetach. 

Kibice mniejszego klubu mogą czuć się w Poznaniu bezpieczni. Tak naprawdę poza wyjątkowo marginalnymi przypadkami nie dochodzi tutaj do spięć. Jeden z naszych rozmówców przekonuje, że przyczyną tego stanu rzeczy może być nie tylko fakt niskiej liczebności kibiców Warty. Kluczowe znaczenie ma stanowić charakter miasta, które od dłuższego czasu słynie z otwartości, konsolidacji oraz przyjaznej atmosfery. 

Pierwsze od 25 lat derby Poznania. "Rozdarte serce"

Czytaj też

Arkadiusz Miklosik jako kapitan Lecha Poznań (fot. 400mm)

Pierwsze od 25 lat derby Poznania. "Rozdarte serce"

Miasto bez derbowej tradycji 

Poznań to miasto, które nie doświadczyło dobrze znanej w innych częściach kraju specyfiki rywalizacji derbowej. Tutaj nikt nie musi obawiać się wyjść na ulicę w klubowej koszulce czy szaliku. Być może brak wzajemnej niechęci wynika z braku meczów pomiędzy Lechem i Wartą. Zaprzeczyć tej tezie może jednak fakt, że przez cztery ostatnie lata nic w tej kwestii się nie zmieniło. 

Odpowiedzi na pewne pytania może udzielić historia. Kiedy w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku Lech wracał do Ekstraklasy, Poznań dość długo nie posiadał drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej. Był to symboliczny czas przekazania pałeczki Kolejorzowi, który dla dziesiątek tysięcy poznaniaków stał się największą życiową pasją. Od tego momentu pozostałe kluby posiadały znacznie mniejszą bazę kibicowską. 

Pierwsze od 25 lat derby Poznania. "Rozdarte serce"

Czytaj też

Arkadiusz Miklosik jako kapitan Lecha Poznań (fot. 400mm)

Pierwsze od 25 lat derby Poznania. "Rozdarte serce"

Od zachwytu po rozczarowanie. Ważny gracz Lecha coraz bardziej zawodzi

Czytaj też

Alex Douglas (fot. Getty)

Od zachwytu po rozczarowanie. Ważny gracz Lecha coraz bardziej zawodzi

Dwa różne piłkarskie światy 

W 1993 roku Warta wróciła do Ekstraklasy po 43 latach, jednak ich przygoda z najwyższą klasą rozgrywkową trwała zaledwie dwa lata. W tamtym czasie występowała tam również Olimpia Poznań, a także nieco dalszy sąsiad Sokół Pniewy. Były to jednak kluby bez większej liczby kibiców, więc społeczny hegemon Lech nie miał z kim zbudować antagonizmów. Na szczeblu lokalnym dochodziło co prawda do konfliktów z Olimpią, która kojarzyła się z milicją, a także niewywiązywaniem się z umów, jednak spory w większym stopniu dotyczyły działaczy. 

Do 2020 roku Lech i Warta przez 25 lat były klubami z zupełnie innych piłkarskich światów. Świadczy o tym fakt, że jeszcze dekadę temu Zieloni występowali na czwartym poziomie rozgrywkowym, mierząc się z takimi rywalami jak Tarnovia Tarnowo Podgórne, Wda Świecie czy Unia Solec Kujawski. Pragnienie derbowej rywalizacji nie było tutaj wielkie ze względu na brak dużej grupy kibiców Warty. Dlatego powrót Zielonych do Ekstraklasy potraktowano wyłącznie jako ciekawostkę i okazję do obserwacji derbów Poznania, czyli nowego zjawiska społecznego dla młodszego pokolenia. 

Od zachwytu po rozczarowanie. Ważny gracz Lecha coraz bardziej zawodzi

Czytaj też

Alex Douglas (fot. Getty)

Od zachwytu po rozczarowanie. Ważny gracz Lecha coraz bardziej zawodzi

Jedyne takie derby

Kiedy Lech i Warta mierzyły się ze sobą w derbach Poznania, kluby współpracowały ze sobą na polu marketingowym. Można było wyczuć przyjazną atmosferę chociażby na wspólnych konferencjach prasowych ubraniach z barwami obu klubów, które sprzedali Warciarze. 

Podobna sytuacja miała miejsce na trybunach, ponieważ kibice Warty zajmowali miejsce nie tylko w sektorze gości, ale również na pozostałych częściach stadionu, z wyłączeniem miejsca dla najbardziej zagorzałych fanów Lecha Poznań.

Podczas derbów, na stadion przy Bułgarskiej przychodziły osoby np. w koszulce Kolejorza i szalikiem Warty czy pary z barwami obu klubów. Moim zdaniem prawdą też jest to, że wielu kibiców Lecha interesuje się Wartą i wybiera się na jej mecze do Grodziska Wielkopolskiego. Niemniej Warta ma również u swojego boku oddanych jej kibiców, którzy potrafią przejechać pół kraju aby obejrzeć ich mecz – mówi Karol, kibic Lecha Poznań. 

Możesz w Poznaniu kibicować Warcie i nikogo to nie dziwi. Nie spotkałem się z żadną niemiłą sytuacją mając na sobie szalik jednej bądź drugiej drużyny. Pamiętam zabawne zdarzenie , kiedy jadąc na mecz Warty przy Drodze Dębińskiej zaczepił mnie pewien podchmielony kibic Lecha, który powiedział, że Warty nie lubi, ale szanuję to, że ktoś jej kibicuje. Pokazał mi wtedy swój tatuaż i mówił, że to rozumie. Jest to coś wyjątkowego w skali całej Polski, a także Europy. Pisałem w temacie kibiców Lecha i Warty pracę dyplomową, więc jest to naprawdę fenomen – ocenia Piotr Przyborowski, kibic Warty Poznań, a także były pracownik tego klubu.


Brak antagonizmów 

Główną przyczyną braku wrogości między Wartą a Lechem jest niewątpliwie mała liczebność oddanych kibiców Warty Poznań. Szeroko pojęty ruch ultras można szacować na kilkadziesiąt lub w porywach liczbę, której daleko do tysiąca. Myśląc jednak o osobach chodzących na mecze Zielonych, trudno jednak zamykać się wyłącznie na tę jedną grupę. 

Dla wielu osób Warta to po prostu pewna odskocznia. Ludzie, którzy na co dzień kibicują Lechowi wybierali się na mecze Zielonych w Ekstraklasie po to, aby spędzić przyjemnie czas. Można spodziewać się tego, że w przypadku powrotu klubu do Poznania byłoby to znacznie częstsze zjawisko. 

Nie ma tutaj żadnych antagonizmów, jest to jednak związane z tym, że Warta nie ma wielu kibiców. Większość kibiców Warty, to też kibice Lecha. Kibice Lecha w większości mają stosunek podobny do mojego. Można się zastanawiać co by było, gdyby to Warta odnosiła większe sukcesy. Jest to jednak sytuacja czysto teoretyczna. 40 lat temu kiedy Lech nie grał w najwyższej klasie rozgrywkowej, mogło to wyglądać inaczej. Trudno też przewidywać jak będzie wyglądała bardziej odległa przyszłość. W tym momencie jednak zdecydowanie nie ma antagonizmów. Największą niesnaską była końcówka minionego sezonu, kiedy pojawiły się głosy, że Lech spuścił Wartę z Ekstraklasy. Jest to absurdalne, ponieważ wiemy jak Lech wyglądał w końcówce minionego sezonu – wyjaśnia Marcin Jeżyk, kibic Lecha Poznań, a także twórca podcastu "Poznański Express". 

Pamiętam jak Warta grała w niższych ligach, ja byłem na studiach i miałem nieco więcej wolnego czasu, to zdarzało mi się wpadać do Ogródka przy Drodze Dębińskiej. Wtedy był to klub dzielnicowy, na który przychodziły rodziny z dziećmi. Widziałem tam również kibiców starszej daty, którzy chwalili się tym, że pamiętają sukcesy Warty. Nie wiem jednak czy technicznie było to możliwe. Aktualnie Warta gra poza Poznaniem i wiążę się to z dojazdem do Grodziska Wielkopolskiego. W tym momencie grupa sympatyków Warty się zmieniła. Jest tam sporo osób z tej miejscowości, która przychodzi na mecze, ponieważ Dyskobolia gra w niższych ligach. Są kibice zaangażowani, jest ich jednak mało. Dla większości jest to rozrywka i możliwość spędzenia czasu na oglądaniu piłki – dodaje.


W Poznaniu poza Lechem brakuje piłki 

Ze względu na to, że Warta od kilku lat rozgrywa swoje mecze w Grodzisku Wielkopolskim, jedynym klubem grającym na centralnym poziomie w stolicy Wielkopolski jest Lech. W przeciwieństwie do innych miast w Polsce, w Poznaniu nie można wybrać się na spotkanie bardziej kameralnej drużyny. Takie wydarzenia kojarzą się głównie z rodzinną atmosferą, smacznym jedzeniem oraz szeroko rozumianym piłkarskim folklorem. 

W Krakowie taką drużyną jest Wieczysta, w Warszawie w pewnym stopniu wspominane aspekty mogą kojarzyć się z Polonią. Wydaje się, że powrót Warty na Drogę Dębińską wypełniłby tę niszę. 

Poznań ma przestrzeń na dwa kluby na wysokim poziomie. To duże miasto, w którym wiele osób interesuje się piłką. Jednak w wielu dużych miastach nie ma tradycji masowego wspierania większych klubów. Nawet w Warszawie większość kibicuje Legii. Grająca w pierwszej lidze Polonia nie ma zbyt wielu fanów, przychodzi ich parę tysięcy. Są wyjątki jak Kraków i Łódź. Patrząc z perspektywy mniejszej od Warszawy Pragi, wygląda to inaczej. Istnieje tam 165 drużyn piłkarskich i ponad 80 klubów, z których większość ma własny stadion. Jak sobie spojrzymy na to porównanie z Pragi, to mamy tam tłumy kibiców wielu klubów. Chodzi o Spartę, Slavię, Bohemians, Duklę czy Viktorię Żiżkow. Tam wszystko się ze sobą łączy i daje dobry efekt. W tym momencie taka możliwość nie istnieje i w praktyce nie widać możliwości, aby nagle większa grupa zaczęła kibicować innemu klubowi niż Lech. Jeśli jednak inny klub zacznie odnosić sukcesy, to mogłaby się pojawić na to pewna przestrzeń – ocenił Jeżyk. 

W Poznaniu na pewno jest przestrzeń na funkcjonowanie kilku klubów na najwyższym poziomie. Miasto pomagając Warcie, pomaga jej, a nie samemu sobie. Wyciągając rękę i w zależności od tego jak będzie wyglądała sytuacja, zobaczymy czy będzie ona dobrze wykorzystana. Władze pomagają Warcie, ponieważ jest ona biedniejszą siostrą i nie ma zbyt wielu pieniędzy. Jest to kopciuszek, a Lech jest klubem prywatnym. Sprawę Warty ułatwia fakt, że stadion w Poznaniu jest miejski. Nie mogę powiedzieć tego, że władze pomagają klubowi w stu procentach, jednak musi on radzić sobie samemu i w ten sposób wykazywać, że jest w stanie funkcjonować. Na pewno popyt byłby dziś większy przy największej klasie rozgrywkowej. Uważam, że gdyby Warta grała przy Bułgarskiej nie przyciągnęłaby całego stadionu, natomiast powinniśmy się nad tym pochylić i zachęcać kibiców do tego. Poznań jest gotowy na to, aby oba kluby rozgrywały w nim swoje mecze – mówi Michał, kibic Lecha oraz Warty Poznań. 

Ishak: pokazaliśmy naszą mądrość [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)
Ishak: pokazaliśmy naszą mądrość [WIDEO]

Zależało mu na golu w PP. "Mecz potoczyłby się inaczej"

Czytaj też

Rafał Adamski (fot. 400mm.pl)

Zależało mu na golu w PP. "Mecz potoczyłby się inaczej"

Burzliwa kwestia stadionu 

Relacje między Lechem, a Wartą uległy ochłodzeniu latem 2024 roku. Pierwszą kością niezgody był mecz Kolejorza z Koroną, po którym Zieloni spadli z Ekstraklasy. Wiele osób zdaje sobie sprawę z tego, jak fatalnie wyglądał wtedy dysponowany zespół prowadzony przez Mariusza Rumaka. Tak naprawdę podopieczni Kamila Kuzery nie mogli wtedy trafić na łatwiejszego przeciwnika. 

Po spadku Warty, przyszłość klubu z Wildy stanęła pod znakiem zapytania. PZPN coraz bardziej kręcił nosem na grę w Grodzisku Wielkopolskim, a władze Warty straszyły, że w przypadku konieczności przeniosą siedzibę klubu do mniejszego miasta. Spotkało się to ze znaczącym sprzeciwem fanów. Wtedy głównym pomysłem Warciarzy na powrót do Poznania było rozgrywanie swoich meczów na stadionie przy ul. Bułgarskiej. 

Lech chciał, aby Warta korzystając ze stadionu płaciła normalne stawki, na co druga strona zareagowała oburzeniem. Padały wtedy stwierdzenia, że stadion jest miejski i oba podmioty mogą z niego korzystać na podobnych warunkach. 

Pamiętam głosy kibiców oraz osób związanych z Lecha Poznań. W takich sytuacjach zawsze przypominam, że stadion na którym Lech Poznań gra i zarabia pieniądze został zmodernizowany za publiczne środki. Kibice Lecha, którzy uważają, że Warta nie zasługuje na grę przy Bułgarskiej, ponieważ ma mało kibiców nieco zapominają jak wyglądała ta historia. Gdyby nie pomoc miejska ówczesnych władz Poznania, Lecha w obecnej formie by nie było. Rodzina Rutkowskich odegrała ogromną rolę w odbudowie tego klubu, jednak miasto również mocno się do tego przyczyniło. Myślę, że żaden kibic Warty nie oczekuje od władz miasta wybudowania stadionu na 40 tysięcy kibiców, tylko powrotu do Poznania. Obecnie mamy do czynienia z prawdziwą patologią. Najstarszy klub ze stolicy Wielkopolski nie może tutaj grać i mi jako władzom miasta byłoby wstyd z tego powodu, że wiele mniejszych miejskich ośrodków jest w stanie zagospodarować miejsce i fundusze na to, aby wybudować danym klubom arenę sportową. Kluby stanowią świetną platformę do promocji miast – komentuje Piotr Przyborowski. 

Zgadzam się z tym, że relacje między władzami Lecha i Warty się ochłodziły. Ale tak naprawdę one nigdy nie były dobre. To wynika z tego faktu, jaka jest piłka nożna. Faceci w garniturach, którzy podejmują decyzję mogą się nie do końca lubić niczym rywale na boisku. Taka sytuacja może mieć miejsce między zarządami obu klubów. Warta wystąpieniem przeciwko Lechowi sobie nie pomogła. Nie zapominajmy o roli i statusie Kolejorza w poznańskim społeczeństwie. Wiemy, że ta moc kibiców jest spora. Z punktu strategicznego pójście na wojnę z Lechem nie było dobrym posunięciem ze strony władz Warty. Mam nadzieję, że powrócą dobre relacje. Z tego co wiem, sam Lech w przeszłości nie był skłonny wypożyczać piłkarzy do Warty. Oba kluby mogły się rozwinąć poprzez wypożyczenia, wtedy pokazałyby, że wszystko może być prowadzone w normalny sposób – dodaje. 


Zależało mu na golu w PP. "Mecz potoczyłby się inaczej"

Czytaj też

Rafał Adamski (fot. 400mm.pl)

Zależało mu na golu w PP. "Mecz potoczyłby się inaczej"

Trener pierwszoligowca zapewnia: mój zespół może urwać punkty największym

Czytaj też

Bartosz Szeliga

Trener pierwszoligowca zapewnia: mój zespół może urwać punkty największym

Uprzedzenia zdarzają się rzadko

Przytłaczająca większość kibiców Lecha i Warty Poznań żyje ze sobą w dobrych relacjach. Nie oznacza to jednak tego, że nie występuje tutaj żadna niechęć. Gdybyśmy mieli to jednak obliczyć procentowo, byłoby to jednak maksymalnie pięć procent społeczeństwa i dotyczy ono obu stron. 

W przeszłości kibice Warty częściej opowiadali się przeciwko Lechowi. W końcu to starszy klub, który przez długi czas był bardziej utytułowany. Taka sytuacja miała jednak miejsce wiele pokoleń temu, a od lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku minęło mnóstwo czasu. 

Obserwując media społecznościowe można zauważyć pojedyncze konta, które niezbyt przychylnie wypowiadają się na temat sąsiada. Czasem idzie również natrafić na naklejki z przekreślonym herbem Warty, jednak jest to zjawisko tak samo często występujące, jak śnieg w maju. Pojawi się od wielkiego dzwona i bardzo mocno mocno szokuje.

Traktowanie w zły sposób kibiców Warty przez kibiców Lecha jest w Poznaniu wyjątkowo marginalnym zjawiskiem. Kibiców nie można oceniać przez pryzmat całej grupy. Większość jest jednak przyjacielsko nastawiona. Myślę, że w tym przypadku patriotyzm poznański jest najważniejszy, zawsze wspieramy swoich. Im Poznań silniejszy, tym fani są bardziej zadowoleni – przekonuje Michał, kibic Lecha oraz Warty Poznań.

Jest to wciąż i mam nadzieję, że zawsze będzie marginalne zjawisko. Kilku krzykaczy na Twitterze nie sprawi, że kibic Warty będzie musiał się czuć niebezpiecznie we własnym mieście. Żyjemy w twitterowej bańce. To jak wyglądają niektóre relacje klubów i kibiców, nie ma przełożenia na rzeczywistość. Są to też głosy osób spoza Poznania, które mieszkają w Wielkopolsce. Jeśli pojawia się jakaś wrogość ze strony kibiców Lecha, to wynika ona z liczebności. Jeśli jest kogoś więcej, to zawsze znajdą się jakieś osoby niespełna rozumu. Szukanie na siłę wroga między Wartą, a Lechem jest głupotą. Mam nadzieję, że kibice obu klubów będą się wzajemnie szanować i pamiętać o pewnych sytuacjach z historii, które wpływają na ich wzajemne losy i relacje – podsumowuje Piotr Przyborowski. 

Trener pierwszoligowca zapewnia: mój zespół może urwać punkty największym

Czytaj też

Bartosz Szeliga

Trener pierwszoligowca zapewnia: mój zespół może urwać punkty największym

Trudno będzie o kontynuację tej historii 

Obecnie Warta Poznań popadła w ogromne problemy i nic nie wskazuje na to, abyśmy w najbliższym czasie mieli zobaczyć derby Poznania. Dziś łatwiej o stwierdzenie, że może czekać nas podobna przerwa, co przed 2020 rokiem, aniżeli rychły powrót Zielonych do najwyższej klasy rozgrywkowej. Dziś starsza siostra Kolejorza z Wildy walczy o utrzymanie na zapleczu i biorąc pod uwagę obecną formę podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza, łatwo nie będzie osiągnąć tego celu. 

Po spadku Warta przestała budzić zainteresowanie sympatyków, którzy pojawiali się na jej meczach w Ekstraklasie. Nierzadko frekwencja wynosi 200 lub 300 osób, co jest fatalnym wynikiem, wręcz nie pasującym do Fortuny 1. Ligi

Poznań pokazał jednak całej Polsce, że można żyć ze sobą w zgodzie, czego może zazdrościć wielu kibiców w innych miastach, w których walki kibicowskie oraz wzajemne uprzedzenia uprzykrzają ludziom życie. 

Feliks: trzeba się to mentalnie przełamać [WIDEO]
Michał Feliks (fot. TVP SPORT)
Feliks: trzeba się to mentalnie przełamać [WIDEO]

Zobacz też
Kibice Wisły znów zostaną w domu. Jest oficjalny komunikat
Kibice Wisły Kraków (fot. Getty)

Kibice Wisły znów zostaną w domu. Jest oficjalny komunikat

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Kolejne wzmocnienie Śląska. Do klubu dołączył doświadczony Ekstraklasowicz
Patryk Sokołowski po dołączeniu do Śląska Wrocław (fot.

Kolejne wzmocnienie Śląska. Do klubu dołączył doświadczony Ekstraklasowicz

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Kolejny szokujący transfer Wieczystej. "Mógłby trafić do Hiszpanii"
Jacky Donkor zanim trafił do Wieczystej występował w Excelsiorze (fot. Getty Images)

Kolejny szokujący transfer Wieczystej. "Mógłby trafić do Hiszpanii"

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Były prezes Liverpoolu dołączy do Wisły Kraków!
Jarosław Królewski (fot. Getty)

Były prezes Liverpoolu dołączy do Wisły Kraków!

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Transferowy zwrot akcji. Doświadczony ligowiec w Śląsku
Piłkarze Śląska (fot. Adriana Ficek/Śląsk Wrocław)
polecamy

Transferowy zwrot akcji. Doświadczony ligowiec w Śląsku

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Betclic 1 Liga w TVP: sprawdź terminarz i plan transmisji 4. kolejki
Betclic 1 Liga 2025/26: mecze 4. kolejki w TVP. Sprawdź terminarz i plan transmisji (8-11.8.2025)

Betclic 1 Liga w TVP: sprawdź terminarz i plan transmisji 4. kolejki

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Betclic 1 Liga w TVP: sprawdź terminarz i plan transmisji 3. kolejki
Betclic 1 Liga 2025/26: mecze 3. kolejki w TVP. Sprawdź terminarz i plan transmisji (1-4.8.2025)

Betclic 1 Liga w TVP: sprawdź terminarz i plan transmisji 3. kolejki

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Kto jest właścicielem GKS Tychy? "Nie Pacific Media Group"
Piłkarze GKS Tychy (fot. PAP)

Kto jest właścicielem GKS Tychy? "Nie Pacific Media Group"

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Został królem strzelców. "Będę musiał szukać nowych rozwiązań"
Łukasz Zjawiński (fot. PAP)

Został królem strzelców. "Będę musiał szukać nowych rozwiązań"

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
"Parszywa trzynastka", czyli koszmar minionego lata Śląska Wrocław
Piłkarze Śląska Wrocław (fot. Getty Images)
polecamy

"Parszywa trzynastka", czyli koszmar minionego lata Śląska Wrocław

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
terminarz
tabela
Terminarz
18 lipca 2025
Piłka nożna

Śląsk Wrocław

16:00

Wieczysta Kraków

ŁKS Łódź

18:30

Znicz Pruszków

19 lipca 2025
Piłka nożna

Pogoń Grodzisk Maz.

12:30

Stal Rzeszów

Górnik Łęczna

15:30

Polonia Bytom

GKS Tychy

17:35

Miedź Legnica

20 lipca 2025
Piłka nożna

FKS Stal Mielec

12:30

Wisła Kraków

Chrobry Głogów

15:00

Odra Opole

Pogoń Siedlce

15:00

Polonia Warszawa

21 lipca 2025
Piłka nożna

Puszcza Niepołomice

17:00

Ruch Chorzów

25 lipca 2025
Piłka nożna

Znicz Pruszków

16:00

FKS Stal Mielec

Tabela
Betclic 1 Liga
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
BS Polonia Bytom
BS Polonia Bytom
0
0
0
2
Chrobry Głogów
Chrobry Głogów
0
0
0
3
GKS Tychy
GKS Tychy
0
0
0
4
Górnik Łęczna
Górnik Łęczna
0
0
0
5
ŁKS Łódź
ŁKS Łódź
0
0
0
6
Miedź Legnica
Miedź Legnica
0
0
0
7
Odra Opole
Odra Opole
0
0
0
8
PGE FKS Stal Mielec
PGE FKS Stal Mielec
0
0
0
9
Pogoń Grodzisk Maz.
Pogoń Grodzisk Maz.
0
0
0
10
Pogoń Siedlce
Pogoń Siedlce
0
0
0
11
Polonia Warszawa
Polonia Warszawa
0
0
0
12
Puszcza Niepołomice
Puszcza Niepołomice
0
0
0
13
Ruch Chorzów
Ruch Chorzów
0
0
0
14
Śląsk Wrocław
Śląsk Wrocław
0
0
0
15
Stal Rzeszów
Stal Rzeszów
0
0
0
16
Wieczysta Kraków
Wieczysta Kraków
0
0
0
17
Wisła Kraków
Wisła Kraków
0
0
0
18
Znicz Pruszków
Znicz Pruszków
0
0
0
Rozwiń
Polecane
Najnowsze
Radwańska znów na korcie! Trudne wyzwanie na początek
nowe
Radwańska znów na korcie! Trudne wyzwanie na początek
| Tenis / Wielki Szlem 
Agnieszka Radwańska ponownie rywalizuje na kortach Wimbledonu (fot. Getty).
104. rakieta świata blisko wyrzucenia Sabalenki z Wimbledonu
Laura Siegemund (fot. Getty Images)
104. rakieta świata blisko wyrzucenia Sabalenki z Wimbledonu
| Tenis / Wielki Szlem 
Decyzja podtrzymana. UEFA ukarała gwiazdy Realu Madryt
Piłkarze Realu Madryt (fot. Getty Images)
nowe
Decyzja podtrzymana. UEFA ukarała gwiazdy Realu Madryt
FOTO
Wojciech Papuga
Urbański zagra w Hiszpanii? Jest po rozmowie z dyrektorem
Kacper Urbański może trafić do Hiszpanii (fot. Getty Images)
Urbański zagra w Hiszpanii? Jest po rozmowie z dyrektorem
| Piłka nożna / Hiszpania 
Kolejny Słowak w Ekstraklasie. Ostatnio grał w Lidze Mistrzów!
Matus Vojtko ostatnio grał w Slovanie Bratysława (fot. Getty).
Kolejny Słowak w Ekstraklasie. Ostatnio grał w Lidze Mistrzów!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Dlaczego Marciniak sędziuje tak rzadko na KMŚ? Odpowiadamy
Szymon Marciniak w żadnym turnieju FIFA ani UEFA nie był zatrudniany do meczów tak często jak polscy sędziowie w Ekstraklasie (zdjęcie: Getty Images)
tylko u nas
Dlaczego Marciniak sędziuje tak rzadko na KMŚ? Odpowiadamy
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Urban na pole position. Sprawdź sylwetkę kandydata na selekcjonera
Jan Urban (fot. Getty)
Urban na pole position. Sprawdź sylwetkę kandydata na selekcjonera
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Do góry